Niech miłośnicy historii wybaczą mi dzisiejszy post, w którym historia będzie tylko tłem dla rozważań o kwiecie, którego jedna z nazw wiąże się z Maszewem. Związek ten nie jest jednak bezpośredni, a ktoś może nawet powiedzieć, że naciągany. Chodzi o skrzydłokwiat, spokrewniony wśród roślin jednoliściennych (jeden liść w embrionie) między innymi z orchideą, a w polskiej naturze ze storczykiem. Rodzina storczykowatych (Orchidaceae) jest największą w świecie roślin, bowiem liczy ponad 25 tysięcy gatunków.
W pokrewnej rodzinie obrazkowatych (Araceae), do której należy skrzydłokwiat, a jego kuzynami (czyli innymi rodzajami) są między innymi anturium, filodendron i difenbachia, jest około trzech i pół tysiąca gatunków kwiatów. Oto rysunek z cechami anatomicznymi obrazkowatych (źródło. Wikipedia).
O skrzydłokwiecie, którego nazwa naukowa brzmi spathiphyllum (z greckiego spathe - pochwa i phyllon - liść), Francuzi mówią że jest to "fleur de lune" - kwiat księżycowy (romantycy z nich ...), Anglicy nazywają go "peace lily" - lilią pokoju (podobno dobrzy z nich negocjatorzy ...), a Niemcy "Blattfahne" - liściastą chorągiewką (lubili kiedyś defilady ...), Włosi "pianta cucchiaio" - roślinną łyżką (ach, mangiare, znowu o jedzeniu ...); Czesi zaś łopatkowiec ("lopatkovec").
A my? Skrzydło - czy Nike lub orła? Kochamy patetyzm. Mnie kojarzy się ten kwiat z podniesionymi, falującymi dłońmi tancerek, jak w "Jeziorze łabędzim". Rodzaj ten "przywędrował" do Europy z tropikalnych rejonów Ameryki Południowej i Srodkowej pod koniec XVIII wieku. A oto jeden z jego współczesnych przedstawicieli:
A my? Skrzydło - czy Nike lub orła? Kochamy patetyzm. Mnie kojarzy się ten kwiat z podniesionymi, falującymi dłońmi tancerek, jak w "Jeziorze łabędzim". Rodzaj ten "przywędrował" do Europy z tropikalnych rejonów Ameryki Południowej i Srodkowej pod koniec XVIII wieku. A oto jeden z jego współczesnych przedstawicieli:
Powyższy okaz reprezentuje jeden ze zmodyfikowanych gatunków skrzydłokwiatu (źródło: japońska Wikipedia). Biolodzy wyodrębnili dotychczas 50 jego gatunkow, z których 47 pochodzi z Ameryki Łacińskiej, a trzy z Filipin i Indonezji. Pierwszy naukowy opis tego kwiatu dał w 1802 roku szwedzki botanista Jonas Carlsson Dryander (1748-1810), były uczeń Linneusza na Uniwersytecie Uppsala, a ówcześnie kierujący biblioteką brytyjskiej akademii nauk (Royal Society).
Skrzydłokwiat jako rodzaj wśród rodziny obrazkowatych wyodrębnił w 1832 roku austriacki biolog Heinrich Wilhelm Schott (1794-1865) i nadał jemu nazwę spathiphyllum. Poniżej kolejny gatunek z rodzaju skrzydłokwiatów, zwany skrzydłokwiatem kwiecistym (Spathiphyllum floribundum).
Skrzydłokwiat jako rodzaj wśród rodziny obrazkowatych wyodrębnił w 1832 roku austriacki biolog Heinrich Wilhelm Schott (1794-1865) i nadał jemu nazwę spathiphyllum. Poniżej kolejny gatunek z rodzaju skrzydłokwiatów, zwany skrzydłokwiatem kwiecistym (Spathiphyllum floribundum).
Kolejny krok w rozpoznaniu skrzydłokwiatu poczynił niemiecki botanista Karl Heinrich Emil Koch (1809-1879). Studiował on medycynę, potem botanikę. Za wstawiennictwem Aleksandra von Humboldta, a także urodzonej i żyjącej w Sankt Petersburgu księżnej Saksonii Marii Pawłownej (1786-1859), wielkiej protektorki sztuki i nauki, Karl Koch został zaproszony w 1836 roku przez cara Mikolaja I (1796-1855), aby odbyć podróż na Kaukaz w celu badań nad lokalną roślinnością. Jednakże choroba, jakiej się nabawił w stolicy Rosji uniemożliwiła mu realizację podróży. Doszła ona dopiero do skutku w 1843 roku, sfinansowana przez państwo pruskie.
W kolejnym roku prowadził badania roślinności Krymu. W książce "The Crimea and Odessa: Journal of a tour with an account of the climate and vegetation", opublikowanej w Londynie w 1855 roku wspomniał o żywej jeszcze w owym czasie w Bakczysaraju legendzie o Marii Potockiej, uprowadzonej przed wiekiem z Rzeczypospolitej przez chana krymskiego Qirima Geraja. Jakże niedaleko od "głębokiej historii" musiał być wtedy autor, widząc na Krymie takie oto tatarskie "powozy" (reprodukcja ze wspomnianej wyżej książki).
W Berlinie kierował on przez ponad 25 lat stowarzyszeniem na rzecz rozwoju ogrodnictwa. Uznany jest za prekursora ogrodnictwa w Niemczech. Jego badania naukowe skupiały się na dendrologii (drzewa i krzewy) i pomologii (drzewa i krzewy owocowe), ale zainteresowania wykraczały daleko poza botanikę, bowiem dotyczyły etnologii, antropologii, archeologii, geologii i kartografii.
Prowadząc badania roślin egzotycznych, sprowadzanych do berlińskiego ogrodu botanicznego w Schöneberg (nb. ktorego początki sięgały 1672 roku) oraz w ogrodach Sanssouci, wyróżnił on w 1849 roku siedem nowych gatunków skrzydłokwiatu, powiększając tym samym dwukrotnie ilość znanych na świecie do tej pory gatunków. Oficjalnie wyniki badań i nową klasyfikację tego kwiatu opublikował w 1852 roku w piśmie Botanische Zeitschrift. Nie przyjął on za uzasadnione zaliczenie przez H. Schotta niektórych gatunków do rodzaju skrzydłokwiatu i uznając swoj wkład w rozpoznaniu tej flory zaproponował nową nazwę dla całego rodzaju: Massowia.
H. Schott nie zgodził się z "odebraniem" temu rodzajowi nazwy spathiphyllum, a także zakwestionował niektóre z nowych gatunków wprowadzonych przez K. Kocha. Spór między tymi oraz innymi botanistami trwał przez wiele lat. Jeszcze w 1878 roku angielskie pismo The Gardener's Chronicle opublikowało artykuł zatytułowany "Spathiphyllum vs. Massowia".
W istocie, ze względu na mnogość swych cech biologicznych, skrzydłokwiat przysparza botanistom kłopotów z pełnym rozpoznaniem aż do czasów obecnych. Do dzisiaj trwają dyskusje nad klasyfikacją poszczególnych gatunków, ale są one zbyt specjalistyczne aby tutaj o nich wspominać. Na przykład gatunek zaklasyfikowany przez K. Kocha jako Massowia cannifolia, przedstawiony na poniższym rysunku (źródło: Wikipedia), jest dzisiaj znany pod nazwą Spathiphyllum cannifolium.
Jedno jest pewne, nazwa Spathiphyllum, a nie Massowia, być może przez obrazowe i naukowe brzmienie tej pierwszej, jest powszechnie przyjęta w świecie naukowym dla tego rodzaju kwiatu. Nazwa Massowia K. Koch lub czasami Massovia Benth. & Hook.f. uznawana jest przez botaników jako synonim rodzaju Spathiphyllum Schott, w którym występują między innymi niżej wymienione gatunki (synonimy) z nazwą Massowia (obok autorzy i rok wyodrębnienia):
* Massowia cannifolia (Dryand. ex Sims) 1852
* Massowia canniformis (Kunth) K. Koch 1856 ex 1816
* Massowia commutata (Schott) Ender 1857
* Massowia friedrichsthalli (Schott) K. Koch 1856
* Massowia gardneri K. Koch 1852
* Massowia heliconiifolia (Schott) K. Koch 1856 ex 1853
* Massowia lanceifolia (Jacq.) K. Koch 1856 ex 1791
* Massowia lanceolata K. Koch 1856
* Massowia lechleriana (Schott) K. Koch ex Ender 1864 ex 1860
* Massowia marginata K. Koch 1864.
W innym podziale klasy- fikacyjnym (Mayo, S. J., J. Bogner, P. C. Boyce 1997 - "The Genera of Araceae", Royal Botanic Gardens, Kew) wszystkich gatunków skrzydło- kwiatu na pięć sekcji, jedną z nich jest sekcja "Massowia
(Koch) Engl." – rośliny naziemne, listki okwiatu zrośnięte. Należą do niej nas- tępujące gatunki: Spathiphyllum
cannifolium (Dryand. ex Sims) Schott, Spathiphyllum
commutatum Schott, Spathiphyllum laeve Engl.
Sam skrzydłowiat, nie tylko ze względu na swoje piękno ale i na właściwości, zasługuje tutaj na conajmniej krótką wzmiankę. amerykańska Narodowa Agencja Areonautyki i Przestrzeni Kosmicznej NASA przeprowadziła opublikowane w 1984 roku badania ("Interior Landscape Plants for Indoor Air Pollution Abatement") nad stworzeniem najzdrowszych warunków biosferycznych do długotrwałego przebywania człowieka w zamkniętym pomieszczeniu. Przebadano wpływ obecności wielu roślin na jakość powietrza i uznano skrzydłokwiat za roślinę jedną z najbardziej przyjazną człowiekowi, która wszechstronnie oczyszcza i uzdrawia powietrze. Jeszcze jedno zdjęcie tego "kwiatu pokoju" (źródło: Mother Nature Network, mnn.com).
Nasze mieszkania i biura budowane są i wyposażone (sprzet elektroniczny, meble) w materiały wydzielające substancje, które w ciągu naszego życia w sposób powolny, ale systematyczny i długotrwały negatywnie oddziaływuja na nasze zdrowie.
Skrzydłokwiat jest rośliną, która najlepiej ze wszystkich pochłania czyli usuwa z powietrza toksyny takie jak aceton, alkohol metylowy, benzen, amoniak, trojchloroetylen, tlenek wegla, formaldehyd, a także toluen i ksylen, wydzielany przez fotokopiarki i drukarki. Jest rośliną coraz częściej zauważaną przez menadżerów odpowiedzialnych za organizację warunków pracy biurowej. Pojawiają się także firmy ogrodnicze, które oferują wynajem kwiatów do biur, jak na przykład do poniższego biura w Australii (źródło: gaddysplanthire.au).
Cokolwiek zapomniany i jakby niemodny już dziś skrzydłokwiat, w naszym coraz "wygodniejszym", ale również coraz bardziej niezdrowym otoczeniu cywilizacyjnym, generującym choroby alergiczne i rakowe, a nawet uszkadzającym DNA (osłabione przyszłe pokolenia!) zasługuje bardziej niż jakakolwiek inna roślina i bardziej niż kiedykolwiek, na uznanie jej za naszego przyjaciela i na promocję w naszych mieszkaniach i miejscach pracy. Oto moja próba promocji.Nasze mieszkania i biura budowane są i wyposażone (sprzet elektroniczny, meble) w materiały wydzielające substancje, które w ciągu naszego życia w sposób powolny, ale systematyczny i długotrwały negatywnie oddziaływuja na nasze zdrowie.
Skrzydłokwiat jest rośliną, która najlepiej ze wszystkich pochłania czyli usuwa z powietrza toksyny takie jak aceton, alkohol metylowy, benzen, amoniak, trojchloroetylen, tlenek wegla, formaldehyd, a także toluen i ksylen, wydzielany przez fotokopiarki i drukarki. Jest rośliną coraz częściej zauważaną przez menadżerów odpowiedzialnych za organizację warunków pracy biurowej. Pojawiają się także firmy ogrodnicze, które oferują wynajem kwiatów do biur, jak na przykład do poniższego biura w Australii (źródło: gaddysplanthire.au).
Na zakończenie powróćmy do "maszewskiej" nazwy tego kwiatu. Nie mamy pewności, dlaczego Karl Koch wyróżnił odkryte gatunki skrzydłokwiatu nazwą Massow. Można przypuszczać, że był w jakiś sposób związany albo z Maszewem, albo z kimś noszącym to nazwisko. W pierwszym przypadku przyjmujemy, że był przejazdem w Maszewie w 1836 roku, w drodze z Berlina na spotkanie z carem Mikołajem I (następne podróże w tym kierunku odbywał zapewne po części nowo zbudowaną koleją, a więc z ominięciem Maszewa). W roku 1863 był na wystawie ogrodniczej w Szczecinie. Nie wiemy jednak, czy miał jakieś bliższe związki z Pomorzem, a zwłaszcza z Maszewem.
Być może jednym z pośrednich związków Karla Kocha z Pomorzem była osoba wspomnianego wyżej Aleksandra Humboldta, który pomógł mu odbyć badania naukowe w Rosji. Aleksander Georg von Humboldt (1720-1779), ojciec światowej sławy braci - naukowców: Aleksandra - przyrodnika i geografa, oraz Wilhelma von Humboldta - językoznawcy i filozofa, urodził się i mieszkał przez większość życia lat w Zamęciu, koło Szczecinka.
Wydaje się jednak, że K. Koch obdarzył "swoje" gatunki kwiatowe nazwą Massowia ku pamięci ministra Ludwiga von Massow (1794-1859), który zarządzał królewskimi majątkami, w tym ogrodami. Jednakże, jak już wskazałem w artykule "O pochodzeniu nazwy miasta Maszewa", słowo to, tak jak ród rycersko-szlachecki von Massow, ma lokalne, pomorskie i słowiańskie pochodzenie, tak i skrzydłokwiat Massowia K. Koch łączy się w efekcie z Maszewem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz